Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Folwark Lesica (dawny PGR Rędzin), ul. Wędkarzy, Wrocław
Danuta B.: W okolicy folwarku w Lesicy nie było ani jednego budynku z naczółkowym dachem. A taki dach widać w tle.
ul. 1 Maja, Kowary
chrzan233: W takim razie poddaję pod głosowanie.
Hurtownia artykułów metalowych W. Fantiniego, ul. Długa, Wrocław
Hellrid: Zdecydowanie lepsze :)
Gospodarstwo nr 82, ul. Wędkarzy, Wrocław
Danuta B.: Dżdżownice to raczej tu . Po rozbiórce tego domu mieszkalnego pojawiło się coś w rodzaju namiotu, nawet sądziłam, ze tam pieczarkarnia.
Krzyże pokutne - Wiry, Wiry
Tony: Temat już był, generalnie zgadzam się w 100% z komentarzem wyżej. Kamiennych krzyży jest bardzo dużo, a zaledwie część z nich była krzyżami "pokutnymi" (pojednania), dzisiaj nie ustalimy które taką funkcję pełniły. Zwyczajowo się przyjęło że wszystkie stare, ręcznie obrobione krzyże wrzucało się do jednego worka. Teraz mamy tego efekty. Akurat na zdjęciu widzimy krzyż szczytowy, pełniący prawdopodobnie ...
ul. Podwale Grodzkie, Gdańsk
Alistair: :))

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

atom
Danuta B.
Alistair
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro
morgot
Parsley
Parsley
mietok
Danuta B.
Parsley
Parsley
Popski
Mmaciek
Alistair
Alistair

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Tradycje Karpacza
Autor: Babinicz°, Data dodania: 2013-03-28 14:07:15, Aktualizacja: 2013-03-28 14:08:12, Odsłon: 5146

Tradycje Karpacza

 

Tradycje Karpacza 

 

Zdjęcie nr 

 

            KARPACZ to młode miasto, bowiem prawa miejskie otrzymało w roku 1959. Na obecny jego obszar złożyły się następujące miejscowości: Karpacz, Bierutowice, Wilcza Poręba i Płóczki. Ośrodek ten przez okrągły prawie rok tętni życiem ciągle zmieniających się turnusów wypoczynkowych, leczniczych, bo przecież jest on jedną z największych stacji klimatycznych i turystyczno-sportowych w Polsce.

            Ponoć u początków jego powstania poszukiwać należy drwali i smolarzy, którzy tu właśnie od XV stulecia trzebiąc lasy, wydobywali tak poszukiwaną w dawnych czasach smołę, służącą do najróżniejszych celów, a między innymi do przyrządzania lekarstw.

            I tu już jesteśmy w samym środku tradycji Karpacza. W wieku XVII na te tereny z pobliskich Czech przybyło wielu zielarzy. Ze swych rodzinnych stron musieli oni uciekać przed prześladowaniami. Ci ludzie nauczyli okolicznych drwali tajemnej sztuki, a że pobliskie góry obfitowały w niezliczone rodzaje ziół, stąd też i ta, jakże trudna, umiejętność zaczęła się wspaniale rozwijać.

            Zielarstwo jest bowiem – jak możemy przypuszczać – jedną z najstarszych ludzkich umiejętności, a osiągnięcia wypracowane przez wieki doświadczeń legły u podstaw współczesnego lecznictwa i farmacji. Oczywiście że zdobycie tej sztuki bez właściwego aparatu poznawczego napotykało na wiele trudności, a liczne, nie poparte badaniami eksperymenty prowadzić nieraz musiały do tragicznych skutków. Jednakże o ogromnych osiągnięciach dawnej medycyny mówią nam nie tylko zapisy i dokumenty, lecz i konkretne dowody, jak np. zachowane ślady po operacjach kostnych, mumifikacja zwłok.

            Umiejętności zielarskie wywoływały w dawnych wiekach swego rodzaju strach; ten jakże potrzebny zawód łączono z magią. Stąd ludzi zajmujących się zbieraniem ziół i ich przyrządzaniem otaczała atmosfera zabobonu, niedowierzania i zawiści. Naturalne jest też, że zielarze posiadali straszliwą w skutkach umiejętność przyrządzania trucizn. A że ta gałąź wiedzy zielarskiej była dość dobrze rozwinięta, świadczą liczne przykłady, poczynając od otrucia przez Popiela krewnych, aż po nagłe śmierci Piastowiczów, zarówno tych ze Śląska, jak i mazowieckich.

            W Karpaczu utworzył się znany nie tylko na Dolnym Śląsku lecz i w tej części Europy ośrodek zielarstwa, a że była to niegdyś wiedza i potrzebna i poszukiwana, warto zacytować dla udowodnienia tego twierdzenia krótki akapit na temat ziół z księgi zacnego księdza Benedykta Chmielowskiego z 1745/46 roku pt. Nowe Ateny albo Akademia wszelkiey scynecyi pełna…, księgi przecież używanej w licznych dworkach Polski osiemnastowiecznej:

            „Carduus Benedictus, Carduus Santus, po polsku zaś Bernardynek, Turecki czubek, Oset Włoski, Czubek iest natury gorzkiey, dla gorącey, suszącey, otwierającey. Pomaga na Powietrze pijąc go w trunku, na iad y truciznę, bolenie głowy, na zawrót głowy, na ból oczu Sok wypuszczając, Pamięć ostrzy, krew poleruje, Febry pędzi, rany do trzech dni leczy, serce mdłe posila, poty wzbudza. Piekielny Ogień gasi”.

            Nie mniej nasz poczciwy rumianek, kwiat lipowy i cała masa innych ważnych w lecznictwie ziół, doczekała się obecnie pełnej rehabilitacji i coraz to częściej stare, wypróbowane sposoby leczenia znów powracają.

            W Karpaczu zostanie zorganizowane interesujące Muzeum Zielarstwa. Z przyjemnością placówka ta w sposób jasny i naukowo udokumentowany zapozna chętnych z tą problematyką.

            Jest jeszcze w Karpaczu, a dokładnie w Bierutowicach, jeden obiekt zabytkowy, który ściąga licznych turystów. To słynny Wang – drewniany kościółek z 1 połowy XIII wieku. W roku 1841 zakupił go we wsi Wang w prowincji Veldres w Norwegii (stąd pochodzi jego popularna nazwa) król pruski, Fryderyk Wilhelm IV. Po przeniesieniu do Bierutowic, budynek został zrekonstruowany. Prace zakończono w roku 1854 i od tego czasu drewniany zabytek architektury norweskiej, sięgającej swymi korzeniami do sztuki Wikingów, trwa w tym miejscu.

            Bo też mniej więcej od tego czasu, to znaczy od połowy XIX wieku, zarówno Bierutowice jak i Karpacz stały się modnymi i chętnie odwiedzanymi kurortami. Nic w tym dziwnego. Wspaniałość okolic, przepiękne widoki, no i pogoda – ciepła i przyjazna latem, a zimą gwarantująca śnieg – ściąga tu po dziś licznych turystów i kuracjuszy.

 

 

 

 

Zdjęcie nr 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Fragment - Przewodnika Dolny Śląsk panorama turystyczna wyd.K.A.W-RSW P.K.R. 


/ / /